Film „Córki dancingu” widziałam już we wrześniu podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni, ale nie zaliczyłam go do mojej najlepszej piątki. I nawet nie dlatego, że mi się nie podobał, tylko ten film wymyka się wszelkim konwenansom, ramom i zupełnie nie wiem jak go ocenić. Jedyne, co mi przychodzi do głowy i jest to moim zdaniem najlepsza recenzja – ten film jest tak popieprzony, że aż zajebisty!
Bo oto, cofamy się w czasie do lat 80., do słynnego nocnego klubu Adria, gdzie niemal codziennie odbywały się dancingi przy muzyce granej na żywo. I nagle na tym dancingu pojawiają się dwie piękne i młode Syreny, które właśnie postanowiły wynurzyć się z Wisły i zobaczyć jak wygląda nocne życie Warszawy. Okazuje się, że Syreny są całkiem spoko, ładnie śpiewają i tańczą. Sytuacja się komplikuje, kiedy Syrena się zakochuje … W tych rolach dwie niezwykle uzdolnione aktorki młodego pokolenia: Michalina Olszańska i Marta Mazurek. Czuję, że jeszcze nieraz o nich usłyszymy! (Michalinę znakomicie zagrała również w „Anatomii zła”). Cudownie jest też zobaczyć Kingę Preis w cekinach i piórach jako królową disco i wokalistkę zespołu Figi i Daktyle, do którego dołączają Syreny. Dla odmiany Magdalena Cielecka w roli striptizerki o pseudonimie Boskie Futro, rozgrzewa do czerwoności bywalców PRL-owskich dancingów.
Reżyserka filmu Agnieszka Smoczyńska dostała za”Córki dancingu” nagrodę za debiut na gdyńskim Festiwalu. Okazało się, że całe dzieciństwo spędziła na zapleczu restauracji dancingowych. Również autorki tekstów piosenek i muzyki do filmu, siostry Zuzanna i Barbara Wrońskie, jako dziewczynki wychowały się w świecie dancingu lat 80. Towarzyszyły rodzicom, którzy grali w zespołach w najbardziej ekskluzywnych restauracjach Polski (m. in. w legendarnej Adrii, w której toczy się akcja filmu). To ich zmyślony życiorys posłużył za kanwę opowieści. Bohaterki w filmie są właśnie jak dzieci, które wchodzą w to niebezpieczne, ale zarazem dziwnie przyciągające otoczenie, dorastają w nim: pierwszy papieros, pierwszy występ przed publicznością, pierwsze wielkie uczucie i nieudany seks. Dziewczyny przeżywają pierwszą miłość, a po niej następuje równie burzliwe pierwsze rozczarowanie, które na zawsze zabija w nich dziecko. Syrenie dziecko.
Ciekawa jestem czy ktoś z was już widział ten film i jakie są wasze wrażenia? Ja, w każdym razie, polecam obejrzenie szalonych syren dancingu:-)
PREMIERA FILMU W WARSZAWSKIEJ KINOTECE – 16.12.2015


Komentarze
Liczba komentarzy: 0